Przeszłość ...
Jaki mam stosunek do przeszłości, staram się mieć pozytywny. Jestem raczej optymistą dlatego jest to dla mnie szalenie istotne.
Nie zawsze działy się i dzieją w moim życiu rzeczy dobre - choć tych dobrych też trochę było, ale mimo wszystko chcę patrzyć wstecz z uśmiechem, chcę cieszyć się z tego że było mi dane przeżyć to wszystko. Patrzę na to co się w moim życiu wydarzyło w kategoriach nauki i doświadczenia. Patrzę raczej w kategoriach kształtowania charakteru, nauki jak lepiej żyć i nabierania doświadczenia życiowego.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - myślę że ta sentencja obrazuje moje podejście po przeszłości. Pogodzenie się ze swoją przeszłością i spojrzenie wstecz z uśmiechem, pozwala mi iść dalej z podniesioną głową. To, co mnie spotkało to już historia, to już minęło, nie mogę zatrzymać czasu czy go cofnąć, te wszystkie chwile stały się wspomnieniami, o których zawsze zawsze będę pamiętał - bo to te wydarzenia przecież wskazują mi drogę jaką mam się kierować, aby znowu nie popełnić błędów z przeszłości, aby tym razem podjąć dojrzalszą i przemyślaną decyzję.
Wśród wielu funkcjonuje przekonanie że żyć trzeba tym co jest teraz - hmmm - ale nie można zapominać o tym co było kiedyś, bo przeszłość może być pomocna aby odnaleźć wyjście z trudnej sytuacji życiowej, tam są nieraz ukryte dla nas wskazówki.
Nie możemy cofnąć się w czasie i zmienić przeszłości. Możemy tylko postarać się, aby teraźniejszość była jak najprzyjemniejsza...i tego sobie i innym życzę.
Nie zawsze działy się i dzieją w moim życiu rzeczy dobre - choć tych dobrych też trochę było, ale mimo wszystko chcę patrzyć wstecz z uśmiechem, chcę cieszyć się z tego że było mi dane przeżyć to wszystko. Patrzę na to co się w moim życiu wydarzyło w kategoriach nauki i doświadczenia. Patrzę raczej w kategoriach kształtowania charakteru, nauki jak lepiej żyć i nabierania doświadczenia życiowego.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - myślę że ta sentencja obrazuje moje podejście po przeszłości. Pogodzenie się ze swoją przeszłością i spojrzenie wstecz z uśmiechem, pozwala mi iść dalej z podniesioną głową. To, co mnie spotkało to już historia, to już minęło, nie mogę zatrzymać czasu czy go cofnąć, te wszystkie chwile stały się wspomnieniami, o których zawsze zawsze będę pamiętał - bo to te wydarzenia przecież wskazują mi drogę jaką mam się kierować, aby znowu nie popełnić błędów z przeszłości, aby tym razem podjąć dojrzalszą i przemyślaną decyzję.
Wśród wielu funkcjonuje przekonanie że żyć trzeba tym co jest teraz - hmmm - ale nie można zapominać o tym co było kiedyś, bo przeszłość może być pomocna aby odnaleźć wyjście z trudnej sytuacji życiowej, tam są nieraz ukryte dla nas wskazówki.
Nie możemy cofnąć się w czasie i zmienić przeszłości. Możemy tylko postarać się, aby teraźniejszość była jak najprzyjemniejsza...i tego sobie i innym życzę.
Czy już się Pan zastanowił?
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Pana bloga przez przypadek, szukając kontaktu z Panem jako osobą pracującą w Philipsie.
Ale muszę przyznać, że bardzo zaciekawiło mnie Pana podejście do przeszłości. O ile świat byłby dla nas bardziej przyjazny gdybyśmy potrafili uczyć się na naszych błędach. Pozornie wszyscy o tym wiemy ale na co dzień nie potrafimy znaleść tych wskazówek o których Pan pisze,....a szkoda. ok, wyszłam na smutasa a wcale taka nie jestem, pomimo tego iż sama też nie zawsze wyciągam dobre wnioski to chyba ratuje mnie fakt iż lubię ludzi i staram się zawsze znaleść w każdej sprawie coś pozytywnego. Trenujmy pozytywne myślenie :-)pozdrawiam. Kasia W.
Cieszę się, że moje blogowe bazgroły kogoś zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie mam wiele zainteresowań i chyba jeszcze więcej przemyśleń - szczególnie w ostatnim okresie - ale cóż z tego jak braknie mi czasu - zabieganie za "czymś" to chyba jeszcze większy problem dzisiejszego człowieka - pogoń za nie wiadomo czym - całe szczęście, że udaje mi się to ostatnio troszeczkę ustabilizować - i mam nadzieję, że już niedługo wrócę całkowicie do "normy" a tym samym wrócę do prowadzenia bloga - bo źle się czuję z tym, że go tak zaniedbałem :).
A co do kontaktu - to nie ma problemu - jestem raczej komunikatywny :)
A jednak nie całkiem zostawił Pan swojego bloga :-) jednak było troszke czasu na odpisanie :-) Zapewne dużo zależy od naszej organizacji czasu, szkolimy się również w tych dziedzinach.... a życie i tak układa swój scenariusz. :-)Ponieważ Pana przemyślenia są bliskie mojemu spojrzeniu na świat to chętnie będę tu zaglądać choć z moim czasem jest również krucho :-). Co do kontaktu, dziękuję za Pana odpowiedź. Tego miejsca nie będę wykorzystywać do spraw służbowych, ale napewno postaram się z Panem skontaktować w najbliższym czasie :-)Pozdrawiam Kasia W.
OdpowiedzUsuń