rzadko tu jestem ostatnio ... ale dzisiaj inaczej...

Mam sporo spraw na głowie, jednak dzisiaj zaintrygowało mnie coś --> moja mama powiedziała mi że "Gonie swoje marzenia" to w połączeniu z atmosferą świąt dało mi do myślenia...

Każdy z nas ma takie dni, takie momenty gdzie czuje że stoi na jakimś rozdrożu - że każdy ruch powoduje ból ..taki intensywny...jakby ktoś wbijał nam szpilki pod paznokcie...a przy tym nie można krzyczeć...nie można nic zrobić.
Jak odnaleźć złoty środek, jak odnaleźć w tym wszystkim siebie...Za oknem śnieg, cóż za ironia losy, ktoś za kimś tęskni, ktoś ma złamane serce, czuję się zagubiony w tym wszystkim ...
Zamiast wykorzystać siły do walki - stoję ... niech życie toczy się dalej --> nie chce tak żyć ...

Podnieść się z bezsilności, podnieść się i iść dalej, pragnąć, zdobywać i wciąż chcieć więcej, niepowodzenia puszczać w niepamięć,  promienieć ze szczęścia, uciekać tam gdzie będzie lepiej, zaczynać wszystko od nowa, jeszcze raz ...dostrzec i wykorzystać szansę którą daje mi życie ....


ale kiedy, może jak śnieg stopnieje, może jak w powietrzu poczuje się wiosnę ...kurcze żeby tylko tego nie spieprzyć....

Komentarze

  1. Bardzo szczere co napisał Pan powyżej, tak marzenia w połączeniu z wytrwałością dają osiągniecie celu swoich marzeń, jednak są chwile nie tylko u Pan że człowiek stoi a życie przelatuje obok niego i te tysiące pytań, dlaczego? po co? jak? czemu? czasem nie odnajduje się odpowiedzi jednak życie mamy jedno i warto w nim walczyć a zima o tak wystarczy czekam na wiosnę jak Pan tylko też chciałbym niczego nie spieprzyć...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Życie nie jest prostym i łatwym do przejścia korytarzem ...

garbus po pierwszych transplantacjach ....